33 LATA I JEDEN DZIEŃ NA KARKU, JUŻ PO CAŁYM ZAMIESZANIU-NIE BYŁO SZALEŃSTW, BYŁY REFLEKSJE, MUZYKA I PLANY MUZYCZNE...
CI CO MAJĄ KONTAKT Z MOIM TZW. "FANPAGE'M" Z FACEBOOKA , JUŻ ZNAJĄ TO ZDJĘCIE, A RACZEJ FOTOGRAFIĘ, ALE TEXT POD NIĄ BĘDZIE Z GOŁA ODMIENNY... Jak nigdy specjalnie nie przeżywałem swoich urodzin (poza może samym aktem urodzenia czy też narodzenia mnie / przyjścia na świat, ale tego nie pamiętam....no i szumnie, baaaardzo szumnie obchodzonej z wyprzedzeniem 18-tki-świadom tego, że dokładnie za miesiąc otworzą mi na stole operacyjnym klatkę piersiową, nie zaś z jakiegoś poczucia dorosłości...), Tak od początku roku 2015, gdzieś w podświadomości kręciła się dziwna potrzeba przestudiowania niebawem raz jeszcze ksiąg, książek z pograicza religii, psyhologii, filozofii i wejścia wewnątrz siebie samego w aspekcie duchowym właśnie oraz stricte dosłownym...zainteresowany swoim człowieczeństwem sięgałem raz po raz po książki medyczne oraz atlasyanatomiczne; trochę znanych mi ze szkół... Od duchowej mega ascezy w totalnej skrajności opisanej średniowiecznym językiem w dz...