SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2017 ROKU I O NOWEJ PŁYCIE "ULICZNE GRANIE 2017 - 2CD"
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2017 ROKU I O NOWEJ PŁYCIE "ULICZNE GRANIE 2017 - 2CD" Dawne, amatorskie ale piękne, fajne dawne czasy, które pewnie nie tylko ja wspominam z łezką w oku...Kochani Raciborzanie , z których miastem jestem jakimś pięknym cudem od dziecka związany muzycznie...od czasów szkoły muzycznej, z której ramienia występowałem w DK "Strzecha"....Szczęśliwego, Najwspanialszego Nowego Roku 2017 dla Wszystkich Raciborzan, którzy ostatnio tak ciepło przyjęli mnie w klubach "Warki" w Halloween oraz na początku 2016 w Braxton`ie... Dziękuję za fantastyczne koncerty w latach 2000-2003 (w tym support przed Panem Maleńczukiem") na dziedzińcu Zamku Piastowskiego....za 6 koncertów w ówczesnym klubie (2005/6) "Art Cafe "- podczas mojej trasie koncertowej po sieci tych klubów- Wodzisław x 6, Rynik x6, Racibórzx6, Żory x 4, Katowice x 6...dziękuję za tak ciepłe przyjmowanie podczas moich spontani...
Po wczorajszym, bardzo udanym "street koncercie" w centrum Wisły, w formie gitara elektro-akustyczna + mikrofon + ja, mimo złej aury pogodowej zdecydowałem się powtórzyć identyczną koncepcję w Raciborzu, na rynku pod narożną przestrzenną arkadą, która zagwarantowała dodatkowe warunki akustyczne. Łukowate, pseudo neo-romańskie sklepienie dało kapitalny efekt. Świetnie zabrzmiał wokal a i gitara elektro-akustyczna ustawiona głównie na przetwornik zewnętrzny "piezzo", kable o nowej specyfikacji i nieco inne ustawianie wzmacniacza, w którym dodałem to i owo Emotikon wink dały na prawdę zaskakujące rezultaty. Zarówno utwory z klasyki polskiego rocka, jak i moje wszystkie utwoy z "Deccadenty" , z albumu drugiego "W Cieniu Skrzydeł" oraz nowe, nie publikowane pomysły zabrzmiały zupełni inaczej, soczyście, przejrzyście, współbrzmiąc z nieco inaczej emitowanym z moich ust wokalem. Ale nie zagłębiając się już dalej w niuanse equalizacji , modulacji a w zasadzie jej braku bo grałem prosto "gitara-kabel-wzmacniacz" (equalize wbudowany w rezonansowe pudło swoje zrobił, zapobiegł dudnieniu w tak specyficznych warunkach akustycznych jak wymieniona arkada), najważniejsze , że byli ludzie, że zatrzymywali się u wylotu ulicy "Długiej"...tak? na rynek i reagowali bardzo pozytywnie...to daje największą satysfakcję...Zamieszczam kilka fotografii z dnia dzisiejszego. Udało mi się małym przenośnym wielośladem zarejestrować te ulotne chwile, brzmienia a i naturalne odgłosy tętna budzącego się po weekendzie miasta...kilka ścieżek brzmi całkiem dobrze, pozostaje mi więc w nadchodzący wolny dzień, 11 listopada, usiąść i jeżeli d się, zmiksować , któryś z ciekawiej brzmiących utworów, lekko zmasterować by nie stracił ducha "street`u" , i jeżeli czas, zdrowie dopiszą- po prostu zaprezentować Wam te moje eksperymenty...
OdpowiedzUsuń